W poprzedniej lekcji pokazałem Ci jak duże znaczenie dla naszego procesu zapamiętywania, szczególnie na początku, ma częste odwoływanie się do świeżo zapamiętanej wiedzy, aby odpowiednie połączenia w mózgu stały się silniejsze, a dostęp do tej wiedzy możliwy był w sposób szybki i płynny nawet po dłuższym okresie czasu.
Skoro tak, to dla maksymalizacji tempa nauki powinniśmy tak zorganizować sobie czas, aby być w stanie uczyć się codziennie. W trakcie mojej nauki hiszpańskiego w ciągu 5 miesięcy poświęciłem nań niemal 180 godzin co daje nieco powyżej 1 godziny dziennie.
Nie musisz startować od razu od tak intensywnego tempa. Dostosuj je do swoich możliwości oraz oczekiwań odnośnie terminu osiągnięcia pożądanych rezultatów. To co ważne na początku to określenie ile jesteś w stanie poświęcić, tak aby utrzymać równomierne tempo nauki przez najbliższych kilka miesięcy.
Jak znaleźć czas na naukę języka?
Po koncercie w filharmonii do pierwszego skrzypka w słusznym wieku podchodzi kobieta i mówi:
– oddałabym życie żeby grać tak jak pan
– droga pani. Ja to właśnie zrobiłem!
Powyższa historia uzmysławia nam, że życie to sztuka wyboru. W świecie wielu możliwości nie da się poznać wszystkiego, nauczyć wszystkiego, być ekspertem w każdej dziedzinie. Wybierając jedno – odrzucamy coś innego.
Tak samo jest z nauką języka. Jeśli zdecydowałeś się poświęcić 50, 100 a może więcej godzin na naukę języka w najbliższych miesiącach – musisz zdecydować z czego zrezygnujesz. To kwestia priorytetów. Właśnie dlatego zadanie z lekcji 1 było tak ważne – jeśli pominąłeś je – warto do niego wrócić.
Czy wiesz czemu poświęcasz czas?
Bardzo często lubimy mówić „nie mam czasu”. A czy tak naprawdę wiemy na co ucieka nam czas? Czy zdajesz sobie sprawę ile czasu zajmują Ci poszczególne aktywności w sieci? Oglądanie telewizji, netflix, gry, przeglądanie facebooka, etc.?
Początkiem wszelkiej zmiany jest świadomość. Jeśli masz problem z nadmiernym jedzeniem – zacznij liczyć i zapisywać ile kalorii zjadłeś w ciągu dnia. Już samo to wystarczy, abyś nie podejmując żadnych innych kroków zaczął jeść mniej. Będzie to bowiem informacja dla Twojego umysłu, że dostarczyłeś odpowiednią ilość kalorii i Twoja podświadomość w konfrontacji z pojawiającymi się w Twoim ciele oznakami głodu – nie zawsze z powodów biologicznych, a np. stresu, chęci przyjemności – weźmie to pod uwagę.
Jeśli masz problem ze znalezieniem czasu na sprawy, które są dla Ciebie ważne – a przynajmniej mówisz, że są dla Ciebie ważne – zacznij od przeglądu tego na co spędzasz czas. Być może w dobie koronawirusa będzie to zaburzone, ale gdy rzeczywistość wróci do normy – powtórz ćwiczenie jeszcze raz. Można to zrobić bardzo łatwo z wykorzystaniem różnego rodzaju aplikacji śledzących aktywność zarówno na komputerze, jak również na urządzeniach mobilnych.
Ja na przykład korzystam z wtyczki do Firefoxa „Mind the time”, która podsumowuje czas spędzony na różnych witrynach w poszczególnych okresach czasu:
Jeśli masz ochotę możesz rozszerzyć tą analizę na cały czas – nie tylko spędzany w sieci – i zobaczyć ile uwagi poświęcasz poszczególnym aktywnościom swojego życia. Pomoże Ci to ocenić jak obecnie zarządzasz swoim czasem – bo jeśli chcesz nauczyć się nowej umiejętności – będzie Ci on potrzebny.
Czas to pieniądz
Wyobraź sobie, że z powodu kryzysu Facebook decyduje się wprowadzić abonament za korzystanie z platformy. Ile byś był w stanie za zapłacić za dostęp miesięczny? 15 zł? 30 zł? Myślę, że opłatę powyżej 50 zł uznałbyś za solidne przegięcie.
Mówi się, że czas to pieniądz. Pieniądze jednak zawsze można zarobić. Czas natomiast to zasób, którego nie da się odzyskać. Można go tylko na coś przeznaczyć. Płacąc swoim czasem możemy poświęcić go określonemu działaniu.
Ile warta jest godzina Twojego czasu? Jeśli pracujesz na etacie – to w pewnym sensie wyceniasz swój czas. Zgadzasz się oddawać 40 godzin w tygodniu swojemu pracodawcy do jego dyspozycji, a w zamian oczekujesz określonej pensji.
Powiedzmy, że zarabiasz 30 zł na godzinę netto. Jeśli Twój audyt wykazał, że spędzasz na Facebook’u godzinę dziennie, to znaczy, że miesięcznie „płacisz” około 900 zł (sic!), a rocznie ponad 10 tysięcy złotych! Patrzyłeś kiedyś na to w ten sposób?
Czy gdybyś miał zapłacić fizycznymi pieniędzmi, a nie czasem – poświęcałbyś czas na te same aktywności co obecnie?
Przypowieść o zarządzaniu czassem
Jedną z moich ulubionych historii o zarządzaniu czasem jest następująca opowieść:
Pewien profesor i światowej klasy ekspert przyjechał na konferencję dla biznesmenów z wykładem o zarządzaniu czasem. Postawił on szklany dzban na stole i zaczął wkładać do niego duże kamienie. Kiedy ostatni wystawał ponad brzeg dzbana, spytał się uczestników konferencji czy dzban jest pełny. Z sali słychać były odgłosy potwierdzenia. Wówczas profesor wyciągnął worek ze żwirem i zaczął go wsypywać w przestrzenie między dużymi kamieniami. Gdy skończył zapytał czy dzban jest pełen. Tym razem sala nie była już zgodna. Profesor wyciągnął więc worek z piaskiem i wsypał go w szczeliny między żwirem i kamieniami, a następnie wlał do dzbana jeszcze kilka litrów wody zanim wypełnił go po brzegi.
Na koniec zapytał: jaki jest morał z tej historii?
Jeden z biznesmenów odrzekł, że nawet jeśli myślimy, że nasz kalendarz wypełniony jest po brzegi to zawsze jeszcze można coś wcisnąć między jednym a drugim spotkaniem, zaplanować zadania na czas w taksówce, wycisnąć każdą wolną sekundę.
Profesor odrzekł, że to wszystko prawda, ale ważniejsze jest co innego – otóż obserwacja, że największe kamienie można włożyć tylko na początku. Kiedy dzban wypełni się żwirem i piaskiem – będzie to już niemożliwe.
Kluczem zarządzania czasem jest więc ustalenie priorytetów i podjęcie decyzji jakie obszary życia są dla nas ważne, a następnie zadbanie, aby to one były kluczowe w planowaniu kalendarza. Reszta przestrzeni z pewnością jakoś się wypełni.
Włóż kamień z nauką języka na początku dnia
Jeśli podjąłeś decyzję, że jednym z Twoich „kamieni” – przynajmniej na najbliższy czas – jest nauka języka, musisz zadbać o to, aby wpisać go do kalendarza, zanim cokolwiek innego będzie chciało rywalizować o dany slot.
Dobrze jeśli będzie to czas w ciągu dnia, w którym czujesz się pełen energii. Nie zostawiaj sesji językowej na koniec dnia, bo często z powodu zmęczenia nie będziesz zdolny jej przeprowadzić. Słabym pomysłem jest również zaplanować sesje kiedy leci Twój ulubiony serial, albo tuż po powrocie z pracy – gdy z powodu korków możesz nie zdążyć na czas.
Im lepiej zaplanujesz swoją rutynę tym większe prawdopodobieństwo, że będziesz w stanie ją realizować.
Planując czas na naukę języka powinieneś określić czas na 3 rodzaje „sesji” każdego dnia:
- sesja nauki: czas, który w 100% poświęcasz na naukę. Najlepiej w miejscu w którym masz swobodny dostęp do wszystkich materiałów (książka, aplikacja, portal, nagrania)
- sesja powtórkowa: powtarzanie słówek przy użyciu aplikacji na komputerze lub telefonie – to możesz zaplanować łącząc to z innymi czynnościami np. w pociągu lub tramwaju w drodze do pracy. Powinieneś mieć możliwość odsłuchania dźwięku w słuchawkach.
- sesja improwizowana: o tym co to jest wyjaśnimy sobie w jednej z kolejnych lekcji. Do tej sesji nie potrzebujesz żadnych materiałów. Czasem może być potrzebna kartka i długopis. Czasem będziesz mógł ją wykonać np. przy zmywaniu naczyń.
W zależności od tego ile czasu dziennie jesteś w stanie poświęcić na naukę – proporcje powinny być następujące 30:10:5 czyli np.: sesja nauki 30 min + sesja powtórkowa 10 min + sesja improwizowana 5 min -> łącznie 45 min
Takie podejście z moich obserwacji jest najbardziej efektywne. Jeśli uważasz, że nie jesteś w stanie poświęcać każdego dnia takiej samej ilości czasu możesz rozłożyć naukę następująco: Poniedziałek i Czwartek: sesja nauki 45 min + sesja powtórkowa 15 min + sesja improwizowana 5 min; Pozostałe dni tygodnia: sesja powtórkowa 15 min + 2x sesja improwizowana 5 min.
Ważne jest jednak, aby mieć kontakt z językiem każdego dnia i wykonywać sesje powtórkowe według algorytmu, który poznamy niebawem.
Zasada nr 4: USTAL SWOJĄ RUTYNĘ
Ustal – w zależności od możliwości i preferencji – godzinę i czas poszczególnych sesji (nauki, powtórkowej i improwizowanej w proporcji 30:15:5) czyli Twoją codzienną rutynę.
Mógłbyś pomyśleć – ale przecież to zabija spontaniczność. Jeśli nałożę na siebie ścisłe ramy nauki języka to stracę przyjemność nauki. Dlaczego ustalenie rutyny jest takie ważne?
- Nie będziesz każdego dnia zastanawiał się ile zamierzasz się pouczyć, czy dziś zrobisz to rano, a może wieczorem. A może dziś zrobisz lekcje, a powtórki jutro
- Zapewnisz stałe tempo pracy – nie będziesz uzależniać czasu nauki od Twojego entuzjazmu
- Unikniesz sabotaży rozpoczęcia – Twój umysł będzie chciał zaproponować Ci bardziej leniwe formy spędzania czasu. Jeśli zawiesisz sesje „w próżni” będzie mu łatwiej wygrać z Twoją sumiennością
- Będzie Ci łatwiej szacować ile czasu potrzebujesz na opanowanie danej partii materiału
ZADANIE NA DZIŚ:
- Dokonaj przeglądu swojego tygodnia. Wypisz na co poświęcasz czas. Jeśli nie pamiętasz – przez najbliższy tydzień zapisuj wszystkie czynności.
- Zdecyduj z czego jesteś w stanie zrezygnować/ograniczyć.
- Znajdź takie aktywności w ciągu dnia, które będziesz mógł połączyć z sesją powtórkową
- Określ ile czasu dziennie jesteś gotowy poświecić na naukę języka w długim okresie.
- Wyznacz swoją codzienną rutynę