Hej!

Jak wiecie, w TYM WPISIE podzieliłem się z Wami wyzwaniem jakie postawiłem przed sobą w 2020 roku. Dziś raport po niemal 5 miesiącach nauki.

RAPORT #4

OKRES OD STARTU:

30.03.2020 – 17.08.2020 (141 dni)

CZAS NAUKI:

10000 minut = 166 godzin = średnio 70 minut dziennie

Mały „jubileusz” To dobry moment na kilka zdań wniosków i podsumowań dotyczących szybkiej nauki języka.

1. NAUKA

To co najbardziej cieszy to duża sumienność. Spośród 140 dni wyzwania było tylko 14 dni kiedy nie miałem żadnego kontaktu z językiem. Uważam, że to najważniejsza rzecz, która odpowiedzialna jest za efekty

Czas nauki rozłożył się następująco: 4875 minut to nauka nowego materiału; 4935 minut to powtórki i utrwalanie materiału; 285 minut to konwersacje z native speakerami na portalu italki.

W aplikacji anki zbudowałem bazę ponad 1200 zdań do tłumaczenia na bazie których uczę się i utrwalam język

2. EFEKTY

Cczego udało mi się nauczyć w 4,5 miesiąca?

Nauczyłem się 550 chińskich słów z czego: HSK1 – 150, HSK2 -148, HSK3 – 150, HSK4 – 43, HSK5 – 41, HSK6 – 18

Poznałem wszystkie konstrukcje gramatyczne z poziomu HSK1, HSK2 oraz częściowo HSK3

Taka baza pozwala już naprawdę fajnie pobawić się językiem i powiedzieć całkiem sporo. Poniżej przykładowe zdania z mojej bazy anki, które potrafię przetłumaczyć, powiedzieć, oraz napisać po chińsku:

  • 因为那个小孩不舒服,老师要和他一起去医院 – ponieważ to dziecko nie czuje się dobrze, nauczyciel zamierza iść z nim do szpitala.
  • 虽然我想打篮球,但是我今天生病了,不能打 – Chociaż chciałbym zagrać w koszykówkę, rozchorowałem się dziś i nie mogę grać.
  • 我的手机坏了。我两天没用手机了 – Mój telefon się zepsuł. Nie korzystałem z telefonu od dwóch dni.
  • 昨天我走了以后, 你又玩儿了多久?- Po tym jak wczoraj wyszedłem, jak długo jeszcze się bawiłeś?Prawda, że można już sobie pogadać?

3. WNIOSKI I PRZEMYŚLENIA

TRZEBA WIĘCEJ POWTARZAĆ

W przypadku chińskiego powtórki zajmują więcej czasu niż przy innych językach, których się uczyłem. Codzienne powtarzanie pisowni znaków, tonów, etc. to po prostu must have! Z drugiej strony dzięki temu buduje się nawyk sumienności. Choć wydaje się, że ponad 80 godzin poświęconych na powtórki to bardzo dużo – właściwie nie byłem świadomy tego czasu i dopiero robiąc podsumowanie zdałem sobie z tego sprawę. Odpowiednie narzędzia w postaci aplikacji na smartfonie (ja gorąco polecam Anki) pomagają robić powtórki w tak zwanym międzyczasie (czekając na autobus, w kolejce w sklepie, jadąc pociągiem, czekając na rozpoczęcie spotkania w pracy, etc.)

CHIŃSKI NIE POZWALA ŚCIEMNIAĆ

Język chiński nie pozwala na uczenie się po łebkach, dzięki czemu nauka jest solidniejsza. O ile w europejskich językach jesteś w stanie przeczytać czytankę nie wiedząc zupełnie o czym czytasz – w chińskim jest to niemożliwe. Jeśli nie poznałeś danego znaku – nie przeczytasz go. Dlatego chiński bardzo szybko weryfikuje czy naprawdę nauczyłeś się danego materiału czy tylko ślizgałeś się po danej lekcji.

ŁATWIEJ CZYTAĆ NIŻ ROZUMIEĆ ZE SŁUCHU

To co najbardziej wkurza to to, że bardzo dużo chińskich słów to jedno lub dwu-sylabowce. To powoduje, że musisz dużo więcej trenować szybkie rozumienie ze słuchu. Jeśli zaczniesz się zastanawiać co znaczyło dane słówko – już przepadłeś bo kolejne 5 sylab to było kolejne 5 słów i już się zgubiłeś o co chodziło. W językach europejskich zazwyczaj masz trochę więcej czasu aby pomyśleć nad znaczeniem danego słowa. To samo z mówieniem – jeśli chcesz być płynny musisz dużo więcej ćwiczyć. Mówiąc dane słowo musisz już mieć w głowie trzy kolejne.

TRZYMAJ SIĘ METOD!

Zawsze wtedy kiedy stosowałem się do swoich własnych metod nauki które opisuje na blogu – zawsze wtedy czułem największy postęp i miałem najlepsze efekty. Niestety czasami łamałem swoje własne reguły – i mimo iż wiedziałem, że teraz pora na powtórkę jakiegoś materiału, lub tłumaczenia zdań – wolałem sięgnąć po nową lekcję. Niestety wielokrotnie odbiło mi się to czkawką i tak naprawdę wydłużyło realny czas nauki.

CODZIENNA NAUKA TO KLUCZ!

Po raz kolejny – po zeszłorocznym hiszpańskim – przekonuje się, że codzienna nauka (choćby 20-30 minut) – to najważniejsza zasada szybkiej nauki języka! Zamiast przypominać co lekcja co było ostatnio, tak naprawdę nieustannie żyjesz językiem. Szybko widzisz efekty, a postępy, które zaczynasz robić bardzo szybko motywują Cię do dalszej nauki. Po 4,5 miesiącach wyzwania bardzo optymistycznie patrzę na pomysł zdawania egzaminu HSK3 w grudniu. O ile utrzymam tempo nauki – myślę, że powinno się udać

A jak Wasze wyzwania językowe? Ile minut na naukę języka poświęciliście w tym roku?

🙂

Jeśli ociągaliście się z podjęciem wyzwania – mam nadzieję, że ten wpis Was to tego zmobilizuje. Zawsze jest dobry moment aby zacząć!