Dzisiejszy wpis rozpocznę od grafiki, którą podesłał mi mój przyjaciel Mateusz (któremu dedykuję ten wpis z życzeniem by w końcu zabrał się za odkładaną naukę włoskiego!) z pytaniem co o tym sądzę i jak się to ma do nauki języków.

PIRAMIDA ZAPAMIĘTYWANIA

Powyższy rysunek to tak zwana Piramida Zapamiętywania Dale’a. Być może spotkałeś się już z podobnym rysunkiem w przeszłości bo koncepcja ta jest bardzo popularna, wykorzystywana jest przez wielu szkoleniowców i podawana jako prawda objawiona. Jeśli wrzucisz to hasło w wyszukiwarkę otrzymasz tysiące podobnych grafik we wszystkich językach.  Ba! Sam uczestniczyłem kiedyś w warsztacie gdzie piramida znalazła się w materiałach ze szkolenia.

PIRAMIDA ZAPAMIĘTYWANIA TO ŚCIEMA?

Okazuje się jednak, że za koncepcją tą nie stoją żadne badania. Sam autor Edgar Dale który opublikował piramidę w 1946 roku stwierdził, że jest to konstrukt pokazujący pewną zależność gdzie jeśli przechodzimy od doświadczeń abstrakcyjnych do coraz bardziej praktycznych – poprawiamy swoje zdolności percepcyjne. Kolejne szczeble ustawił w sposób intuicyjny nie podając stopnia skuteczności poszczególnych metod a jedynie sugerując pewne continuum, zaznaczając jednocześnie: „popełnisz niebezpieczny błąd, jeśli spojrzysz na wstęgi na stożku jako sztywne, nieelastyczne podziały”.

Procenty skuteczności pojawiły się na piramidzie gdzieś w okolicach lat 70-tych – oczywiście bez przeprowadzania żadnych badań naukowych na ten temat – i od tego czasu były sukcesywnie powielane w setkach artykułów i podręczników. Nieźle nie?

Szczegółowo o historii mitu naukowego piramidy Dale’a możesz przeczytać tutaj: https://www.linkedin.com/pulse/mity-i-brednie-szkoleniowe-piramida-nauki-uczenia-się-frajberg/

CIEKAWOSTKA:
Swoją drogą być może słyszałeś o słynnym badaniu, które miało być przeprowadzone wśród studentów ostatniego roku Uniwersytetu Harvarda, kiedy to spytano kto spośród nich ma wyznaczone cele. Gdy po kilkunastu latach odnaleziono tych studentów miało się okazać, że ci którzy mieli jasno określone cele zarabiali średnio 2x więcej niż ci którzy nie mieli celów, a ci którzy mieli je spisane na kartce – średnio 10x więcej. Piękna historia – idealna na rozpoczęcie szkolenia o zarządzaniu czasem czy planowaniu – ale nieprawdziwa. A jednak była powielana przez największe tuzy takie jak Brian Tracy…

CZY TO ZNACZY ŻE TO NIE DZIAŁA?

Czy to więc znaczy, że możemy odetchnąć z ulgą i wrócić do naszych klasycznych metod nauki – czyli wielokrotnego czytania z zaznaczaniem fragmentów flamastrem (co jak pokazałem w jednym z poprzednich wpisów jest jedną z najmniej efektywnych metod nauki?) – Nie.

Już Konfucjusz odkrył to co jest podstawą koncepcji piramidy zapamiętywania:

„Powiedz mi, a zapomnę, pokaż mi, a zapamiętam, pozwól mi zrobić, a zrozumiem.” (Konfucjusz)

KIERUNEK -> ZAANGAŻOWANIE

Mimo iż nie mamy naukowych badań potwierdzających procentowy wskaźnik percepcji i zapamiętywania przy poszczególnych poziomach – kierunek aby zmierzać w stronę większego zaangażowania podczas nauki wydaje się być koncepcją właściwą i pewnie sam nie raz doświadczyłeś, że poprawia naszą skuteczność. Dlaczego tak się dzieje?

Czy zdarzyło Ci się kiedyś zapomnieć hasła do logowania do banku lub gdy czekałeś w kolejce zdałeś sobie sprawę że nie pamiętasz PINu do karty debetowej? A potem otworzyłeś stronę banku – Twój umysł zobaczył wygląd strony do logowania i nagle przypomniałeś sobie hasło? Albo jak wyciągnąłeś kartę którą widziałeś setki razy i terminal – to nagle PIN wpadł Ci do głowy?

Dlaczego w takim razie nie mogłeś sobie go przypomnieć w innym kontekście?

Nasz umysł i nasza pamięć nie jest aż taka mądra jak nam się wydaje i koduje wszystko co wpada przez nasze sensory – wzrok, słuch, dotyk, zapach, etc. Większość tego co wpada przez sensory pozostaje w tzw. „pamięci sensorycznej” i nigdy nie zostanie zapisane w pamięci długoterminowej. Ale to co zostanie zapisane często zostanie zapisane w „całym pakiecie”. Mózg nie wie czy to, że akurat puszczasz sobie przy nauce Chopina jest ważne – i na wszelki wypadek zapisuje to łącznie z materiałem który się uczysz. Niewykluczone, że puszczając Chopina kolejny raz łatwiej byłoby Ci przypomnieć sobie to czego się nauczyłeś.

Tak samo mózg wiele razy przechodząc przez kombinację strona do logowania –> numer –> hasło, zapamiętał ten łańcuch. Jak pokażesz mu wyzwalacz w postaci strony do logowania przypomni sobie całą resztę.

Ja na przykład nie byłbym w stanie powiedzieć jakimi klawiszami wykonuje się poszczególne komendy w Starcrafcie. Ale jak siadam do gry i pojawia się jakaś sytuacja wymagająca określonej komendy – po prostu wciskam właściwy klawisz. Mój umysł już tyle razy widział tą sytuację w rozgrywce po której naciskałem ten akurat klawisz (na początku z instrukcją), że już zapamiętał który klawisz należy wcisnąć.

WYKORZYSTAJ TO PRZY NAUCE JĘZYKA

Skoro tak. Jeśli materiał, który chcemy zapamiętać prześlemy tylko jednym kanałem – razem z tym, pozostałymi kanałami trafi wiele szumu i mózgowi trudno będzie ocenić czy on jest związany z naszym tematem czy nie.

Jeśli natomiast wszystkie nasze kanały sensoryczne wypełnimy treściami związanymi z zagadnieniem którego się uczymy i będą one wszystkie zaangażowane w proces nauki – o wiele mniej szumu będzie trafiać do naszej głowy w „pakiecie”.

ĆWICZENIE ZE SCHABOWYM

A teraz mam dla Ciebie pewne Ćwiczenie. Wróć myślami do domu rodzinnego i przypomnij sobie rodzinny obiad. Wyobraź sobie, że przed Tobą ogromny schabowy. Widzisz go bardzo dokładnie. Teraz przypomnij sobie jego zapach? Proste prawda? Możesz wyobrazić sobie – pamiętać zapach.  

A teraz patrz na tego schabowego i jednocześnie staraj się przypomnieć i poczuć zapach i smak sernika albo ciasta z truskawkami.. Trudno? Nie jest takie proste? Twój umysł wpada w konsternacje? Jak to? Zawsze jak moje oczy widziały schabowego to czuły smak i zapach schabowego.. skąd tu nagle sernik..?

ZWIĄZANE PACZKI PAMIĘCI

Zblokowana paczka pamięciowa z różnych kanałów sensorycznych jest ze sobą mocno powiązana. Jak nasz umysł wielokrotnie dostanie w niedługim czasie tą samą paczkę przez różne kanały sensoryczne – powiązanie będzie jeszcze mocniejsze.

Dlatego kiedy po jakimś czasie będziemy chcieli przypomnieć sobie zapamiętany materiał – jeśli w paczce były dane tylko z jednego kanału, a reszta była szumem – będziemy mieli mniejsze szanse na „dostanie” się do tej wiedzy. Jeśli jednak w paczce przesłaliśmy dane ze wszystkich bądź możliwie wielu kanałów -> zahaczenie się pamięcią o tylko jeden kanał pozwoli nam łatwo odnaleźć „powiązaną” wiedzę która trafiła z pozostałych kanałów.

ZOSTAŃ JĘZYKOWYM EKSPERTEM NLP

Swoją droga nie wiem czy wiesz, ale na bazie tej zasady działania naszego mózgu opiera się jedna z technik NLP (neurolingwistycznego programowania) tzw. „metoda kotwiczenia”. Polega ona na tym, że np. wprowadzamy się w mega pozytywny stan – puszczając muzykę, wyobrażając sobie przyjemne rzeczy itp. I jak jesteśmy w tym stanie wykonujemy jakiś gest, aby połączyć go na stale z tym stanem (np. łapiemy się za kolano). Wykonujemy to ćwiczenie wiele razy i zawsze po wprowadzeniu się w ten pozytywny stan – wykonujemy ten gest. Nasz umysł zaczyna się uczyć i wiązać to ze sobą, że zawsze przy pozytywnych emocjach łapiemy się za kolano. Kiedy „implementacja” przejdzie pomyślnie można odwrócić proces. Kiedy czujesz się źle – łapiesz się za kolano. Twój umysł, który wiązał ze złapaniem się za kolano pozytywne emocje – spowoduje, że zaczniesz czuć się lepiej. Proste? 😊 Sprawdź! Przetestuj!

NIEOCZEKIWANE ZWIĄZANIE PAMIĘCIOWE

Na tą cechę pamięci i wiązania danych należy jednak uważać. To „wspólne kodowanie” może mieć nieoczekiwane konsekwencje. Jedna z osób którą znam do dziś nie może pić soku brzoskwiniowego bo kiedyś strasznie się struła pijąc alkohol i popijając właśnie tym sokiem. Jej organizm tak mocno zestawił te elementy, że jak poczuje w ustach smak brzoskwini, reaguje odruchem wymiotnym. 😊

Dlatego uczcie się języków w dobrym nastroju, aby zawsze z językiem kotwiczyć dobre emocje!

ZASADA 21: Zakotwicz wiedzę przy użyciu wielu kanałów kodowania jednocześnie!