8 miesięcy temu w TYM WPISIE podzieliłem się z Wami wyzwaniem jakie postawiłem przed sobą w 2020 roku.

CEL:

30 marca rozpocząłem naukę chińskiego zapisując w zeszycie cel na rok 2020:

Zapisać się i zdać w grudniu egzamin HSK2 lub HSK3

HSK2, HSK3 ? Tak, wiem – pewnie nic Ci to nie mówi. Poniżej tabela ze strony Instytutu Konfucjusza UJ, która porównuje notację egzaminów HSK do notacji europejskiej. Egzamin HSK2 umiejscawia w połowie poziomu A2, a HSK3 w połowie poziomu B1.

Tak naprawdę to uważam, że takie porównania są bez sensu, bo język chiński jest po prostu inny, niemniej jednak Instytut Konfucjusza zakłada, że do egzaminu HSK3 podchodzić powinno się po minimum 2 latach nauki w systemie zajęć 2 razy w tygodniu po 2 godziny.

Źródło: http://www.instytutkonfucjusza.uj.edu.pl/jezyk-chinski-poziomy

PROCES:

Wychodzi więc na to, że stawiając sobie za cel nauczenie się HSK3 w 8 miesięcy porwałem się z motyką na słońce, ale wiedziałem, że jedyne co mogę zrobić to dokładać kolejną cegiełkę każdego dnia z wykorzystaniem moich sprawdzonych metod szybkiej nauki języka.

Co więcej – podjąłem się nauki samodzielnej – bez nauczyciela i bez uczęszczania na kurs. Jedynie z wykorzystaniem książek, aplikacji, filmów, nagrań, video, etc. których obecnie jest cała masa w Internecie.

Z motywacją było różnie i nie zawsze się chciało, ale nawet w gorsze dni starałem się znaleźć choć 10-15 minut na kontakt z językiem.

Ogólnie w ciągu 257 dni wyzwania jakie minęły od 30 marca do dnia egzaminu czyli 12 grudnia – spędziłem z językiem chińskim ponad 260 godzin, co średnio daje godzinę dziennie – codziennie!

Być może pomyślisz – kto ma taki komfort by wygospodarować godzinę dziennie na naukę. To nie jest tak, że cała godzina to czas spędzony nad książką. Samej nauki nowego materiału było około 130 godzin. Niemal dokładnie drugie tyle zajęły mi powtórki i trenowanie materiału – z pomocą aplikacji ANKI – gdzie stworzyłem sobie bazę zdań do powtórek i SKRITTER – gdzie trenowałem pisanie chińskich znaków. Aplikacje same zliczają czas poświęcony na naukę – więc łatwo było mi to monitorować. Powtórki mogłem robić na smartfonie praktycznie wszędzie – w tramwaju w drodze do pracy, czekając na autobus, na spotkanie, w czasie przerwy na kawę, chodząc na bieżni na siłowni, etc. Często sam zaskakiwałem się sprawdzając czas w aplikacjach, że uzbierało się tego aż tyle.

Tak – to właśnie te niepozornie kilkuminutowe powtórki kilka razy dziennie przełożyły się na tak zacny wynik jeśli chodzi o czas nauki.

REJESTRACJA NA EGZAMIN:

Gdy zbliżał się termin zapisów na egzamin, we wrześniu po zrobieniu sobie próbnych testów z lat ubiegłych stwierdziłem, że HSK2 praktycznie mógłbym zdawać już wtedy więc zdecydowałem się wybrać ambitniejsze rozwiązanie i zapisać się od razu na HSK3. Oceniając wcześniejsze postępy uznałem, że uda mi się opanować wymagany materiał.

Dopiero wówczas zorientowałem się, że egzamin HSK3 nie testuje w ogóle umiejętności mówienia. Wydawało mi się, że w takich egzaminach standardem jest sprawdzanie czterech obszarów – rozumienia ze słuchu, rozumienia tekstu czytanego, pisania i mówienia.

Okazuje się jednak że w przypadku języka chińskiego egzaminy HSK testują tylko pierwsze trzy umiejętności, a egzaminy ustne – tak zwane HSKK organizowane są oddzielnie, przy czym w tym przypadku są jedynie 3 poziomy. Pierwszy poziom zdaje się po HSK2, poziom drugi po HSK4, a do zdania poziomu trzeciego wymagany jest materiał z HSK6.

Zależało mi by na koniec wyzwania sprawdzić również umiejętność mówienia, a jednocześnie udowodnić, że ucząc się samodzielnie bez nauczyciela można poprawnie nauczyć się nawet tak trudnego języka jak chiński, który jest językiem tonalnym gdzie wymowa jest bardzo ważna i niepoprawna intonacja zmienia sens słów. Ponieważ jednak drugi poziom HSKK zdaje się dopiero po HSK4 – pozostało mi zapisać się na HSKK1 (odpowiadający poziomowi HSK2 jeśli chodzi o słownictwo i gramatykę).

Zapisów dokonałem na stronie http://www.chinesetest.cn, a egzamin zdawałem poprzez Instytut Konfucjusza na Uniwersytecie Poznańskim.

EGZAMIN:

Egzamin pisemny HSK3 składał się z 3 części: słuchanie, mówienie i pisanie.

Poniżej fragment arkusza testowego HSK3 z jednego z lat ubiegłych. Wygląda strasznie? Na prawdę da radę to ogarnąć w 8 miesięcy 🙂

Egzamin ustny HSKK składał się z 3 części:

10 zdań, które należało powtórzyć za lektorem – język chiński to język tonalny. Umiejętność prawidłowej wymowy jest bardzo ważna, a zmiana tonu może wypaczyć sens zdania, dlatego występuje tu taka dziwna sekcja pewnie nie spotykana w innych językach.

15 prostych pytań na które należało udzielić szybkiej i krótkiej odpowiedzi.

2 pytań otwartych na które należało udzielić dłuższej kilkuminutowej wypowiedzi.

WYNIKI:

Gdy w 2019 roku po 5 miesiącach nauki zdawałem egzamin z języka hiszpańskiego – na wyniki kazano mi czekać niemal 4 miesiące.

Tym razem, pomimo tego, że arkusze egzaminacyjne, a także nagrania z egzaminu ustnego wysyłane są do centrum Hanban w Chinach i oceniane przez native speakerów – wyniki przyszły bardzo szybko. Po dwóch tygodniach w ramach prezentu pod choinkę miałem już swoje certyfikaty 🙂

Wyniki HSK3:

Rozumienie ze słuchu: 93 / 100 pkt

Rozumienie tekstu czytanego: 100 / 100 pkt

Pisanie: 88 / 100 pkt

Egzamin HSK3: 281 / 300 pkt ( ~94% )

Egzamin ustny HSKK: 87 / 100 pkt ( 87 % )

Wyzwanie #2020 chiński w 8 miesięcy – WYKONANE 🙂

Jestem z siebie ogromnie dumny i czuję dużą satysfakcję.

Cieszę się również, że mogłem poprzez ten ambitny cel udowodnić, że moje metody szybkiej nauki języka sprawdzają się nawet w tak ciężkich warunkach jak język chiński.

Zapewniam Cię, że tego rodzaju sukcesy są dostępne również dla Ciebie! Wystarczy tylko poznać reguły rządzące naszą pamięcią, w odpowiedni sposób planować proces nauki, powtarzać materiał w odpowiednich odstępach czasu i bawić się procesem nauki. O tym wszystkim przeczytasz w udostępnianych przeze mnie materiałach na blogu.

Mam nadzieję, że tym wyzwaniem zachęciłem Cię do podjęcia Twoich własnych wyzwań językowych na 2021 rok. Powodzenia!

Seweryn