Hej, Pamiętasz jak w lekcji 1 mówiliśmy o wyznaczeniu sobie celu językowego? W dzisiejszej lekcji nieco zburzymy tamtą zasadę – a właściwie dopełnimy ją.

Jeśli interesujesz się rozwojem osobistym zauważysz że są dwie szkoły podejścia do osiągania osobistej skuteczności.

Pierwsza szkoła mówi: ustal swoje cele, zarządzaj tym co robisz z perspektywy Twoich priorytetów. Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść to skąd będziesz wiedział, że tam doszedłeś. Zaplanuj dojście do celu. Przedstawicielem tej szkoły jest np. Brian Tracy.

Druga szkoła mówi: po prostu zacznij! Zamiast czytać kolejną książkę na dany temat, zamiast chcieć być perfekcyjnym od początku – po prostu zacznij! Nawet po omacku, nawet jeśli nie wszystko masz przemyślane. Reszty nauczysz się po drodze! Tutaj wymieniłbym na przykład Gary’ego Vaynerchuka.

Ponieważ nie lubię sytuacji albo-albo za chwilę powiem jak zjeść ciastko i mieć ciastko, jednak najpierw przyjrzyjmy się jeszcze jednej dychotomii:

PUŁAPKI MYŚLENIA

W książce noblisty Daniela Kahnemana „Pułapki myślenia”, którą Ci bardzo polecam, wyróżnia on dwa style myślenia, którym się posługujemy – myślenie szybkie i wolne.

Myślenie szybkie jest automatyczne, taki nasz auto-pilot, który bardzo dobrze sprawdza się w sytuacjach rutynowych. Jakie wybrać bułki w sklepie, parkowanie samochodu, otwieranie drzwi czy logowanie się do komputera.

Myślenie wolne jest bardziej świadome, związane z analitycznym myśleniem. Wymaga od nas wysiłku.

Problem „pułapek myślenia” polega na tym, że ponieważ 99% decyzji podejmujemy myśleniem szybkim – również do ważnych, życiowych decyzji zaczynamy używać myślenia szybkiego pod wpływem emocji, niepełnych danych, bez wyważenia za i przeciw.

No dobrze, ale co to ma do nauki języka?

Uważam że w nauce języka potrzebne są oba podejścia. „Myślenie wolne” lub „podejście strategiczne”, gdzie musimy sobie odpowiedzieć na pytania dlaczego chcemy uczyć się języka, po co nam potrzebny jest język, ile czasu chcemy poświęcać na język, etc, oraz „myślenie szybkie” lub „podejście procesowe” gdzie już nie myślimy czy to co robimy ma sens, gdzie nie zastanawiamy się czy robimy duże postępy czy małe, gdzie nie dywagujemy, nie narzekamy tylko robimy.

O tym pierwszym podejściu mówiliśmy sobie sporo na początku kursu, dziś zajmijmy się tym drugim:

ZASADA #20: ZAUFAJ PROCESOWI

Aby wyjaśnić istotę tej lekcji pozwól, że posłużę się cytatem z Rafała Mazura – trenera mentalnego, który prowadzi blog zenjaskiniowca.pl

„Po pierwsze mamy podział na PROCES i mamy podział na WYNIK. Wynik, niestety, nie zawsze i nie w pełni zależy od nas, za to PROCES już owszem. Mówiąc inaczej, mamy to co możemy kontrolować i to na co mamy wpływ i mamy to, czego kontrolować nie możemy. Jeśli chcesz zwiększać w swoim życiu ilość mocy i skuteczności, koncentruj się na tym co możesz kontrolować i na co możesz wpływać – czyli skupiaj się na PROCESIE. Dlatego, że jeśli Ty zajmiesz się PROCESEM, proces zajmie się WYNIKAMI. Czyli – jeśli naprawdę zależy Ci na wyniku, zajmij się PROCESEM.”

Chyba nic więcej nie trzeba dodawać. Zaufaj procesowi! Uczysz się codziennie i nie czujesz efektów – nie martw się.. zaufaj procesowi! Już piąty dzień w sesji powtórkowej nie możesz sobie przypomnieć danego słowa? Nie martw się – zaufaj procesowi! Rób to co do Ciebie należy, a wyniki przyjdą same.

A teraz garść innych cytatów, które powinny dać Ci do myślenia:

Gdy aspirujesz do bycia akrobatą to musisz schować dumę do kieszeni i zacząć od najmniejszych trampolin (Michał Szafrański) ·        

Zbyt długo rozmyślając znajdujemy wiele przeszkód, które hamują nas przed działaniem. Czasem warto po prostu działać. (Michał Szafrański)

Która droga jest prawidłowa? 1: to obojętne. Musisz nią tylko pójść do końca, 2: idź dokąd każe ci serce, 3: zdecyduj się! Wszystkie 3 odpowiedzi znaczą to samo. Brakuje nam spokoju połączonego z pokorą, by zaufać tej drodze, na której jesteśmy i nie dać się skusić żadnej ofercie, która usiłuje nas z tej drogi zwieść. A na nowej też są kamienie. (Dzieci szczęścia) · 

Najpierw weź się do roboty, a potem z pewnością coś z tego będzie. A my rozwadniamy każdy pomysł, a na koniec porzucamy (Dzieci szczęścia)

A więc: wyznacz kierunek w którym chcesz iść (po to są cele), a następnie zrób pierwszy krok (zacznij) i zaufaj procesowi! Efekty przyjdą same!